mass |
Wysłany: Wto 13:05, 15 Sie 2006 Temat postu: Kobieta tez kierowca |
|
Kobieta tez kierowaca musimy byc wyrozumiali:)
Któż z nas męskich kierowców w duchu nie przyzna że choć raz w życiu widz±c kobietę za kierownic± nie skomentował tego w sposób pogardliwy i nie udowodnił tej wła¶nie kobiecie swojej wyższo¶ci za kółkiem. Zachowania takie niestety stały się na naszych drogach wręcz standardem w¶ród kierowców płci męskiej, standardem który ¶wiadczy o niskiej kulturze drogowej tych że kierowców. Kiedy moja dziewczyna odebrała kilka lat temu nowiutki dokument Prawo Jazdy byłem z niej bardzo dumny bo po czę¶ci czułem się ojcem tego jakby nie było jej sukcesu. Przecież to pod moim czujnym okiem zaczynała się uczyć trudnej sztuki kierowania autem i to dzięki moim uwagom nauczyła się jeˇdzić w stopniu który na pewno wykluczał okre¶lanie jej stylu jazdy mianem "sieroty drogowej". A jednak jak się sam przekonałem jeżdż±c z ni± na miejscu pasażera, nasi rodzimi kierowcy o wysokim własnym ego traktowali j± na drodze w sposób, który wręcz prosił się aby zatrzymać go¶cia, wyci±gn±ć go z samochodu i przemówić do rozs±dku w bardziej lub mniej cywilizowany sposób. Dla pełnego obrazu sytuacji muszę tu dodać, że od pocz±tku swojej kariery za kółkiem, moja druga połowa jeˇdziła codziennie (będzie już tego co¶ ok. 3 lat) z jednego końca lewobrzeżnej Warszawy na drugi, dla odmiany usytuowany po prawej stronie Wisły. Dzień w dzień pokonywała w godzinach szczytu co¶ ok. 50-60 kilometrów, a jak wszyscy wiemy nasza stolica jest naprawdę zmotoryzowana i można powiedzieć że nie wybacza żadnych błędów popełnianych przez kierowców, ale Tati bo o niej mowa tych błędów nie popełniała. Powiecie pewnie że auta którymi jeˇdziła były zbyt wolne i to z tego powodu nasi rodzimi "rajdowcy" tak traktowali j± na jezdni, ale tak nie było, nie jest i s±dzę że nigdy nie będzie a w tym już moja głowa. Pocz±tkowo jeˇdziła Nissanem Suny 2.0 GTi, a obecnie CC 1100 Sportingiem lub też moim autem. Żaden z tych samochodów nie należy do wolnych (przynajmniej w realiach miejskich) a mimo to zachowanie innych użytkowników naszych dróg było takie jakby tak było. Ale to wszystko trwało tylko do pewnego czasu. Do czasu kiedy to pewnego pięknego dnia przekonałem się naocznie jak to Ci wspaniali mężczyˇni w swoich autach traktuj± kobiety na drodze. Wówczas to powiedziałem do Tati; "Jedz w sposób taki na jaki pozwalaj± Ci umiejętno¶ci i nie przejmuj się ograniczeniami" (zwłaszcza prędko¶ciowymi). Za moim przyzwoleniem i ze mn± jako pilotem, który w trakcie jazdy udzielał dodatkowych rad, w przeci±gu paru minut doprowadziła do szewskiej pasji przynajmniej kilkunastu jeżeli nie kilkudziesięciu rodzimych "mistrzów kierownicy". Jakie było ich zdziwienie kiedy to oto kobieta w małym cienkasku objeżdżała ich jak dzieciaków, raptem okazało się że Ci panowie potrafi± jeˇdzić ale tylko do pewnej prędko¶ci, 120-130 km/h. Zreszt± ta prędko¶ć była i tak dla nich już za duża, ale mimo że nie byli wstanie jechać szybciej to za nic nie chcieli ust±pić drogi tej kobietce, która wcze¶niej poruszała się z prędko¶ci± tak± jak wszyscy (70-90 km/h) i co ważne w przeciwieństwie do tych panów, ustępowała drogi innym użytkownikom którym akurat się spieszyło. Jak sobie przypomnę te ich miny kiedy w końcu uznaj±c swoj± porażkę ustępowali drogi Tati to ¶miać mi się chce, i pytam się po co im to było, czy po to żeby się o¶mieszyć, czy tez mieli jaki¶ inny ukryty cel. Na szczę¶cie dla tego typu mężczyzn, na co dzień kobiety za kierownic± maj± dużo wyrozumiało¶ć i nie usiłuj± udowadniać wszystkim innym użytkownikom dróg swoich zdolno¶ci do kierowania autem, jak to kiedy¶ przyznała w jednym ze swoich felietonów w "Auto Dzi¶ i Jutro" Karolina Lewandowska "Bycie bezradn± i nie¶wiadom± kobiet± z cał± seri± tricków ... przynosi znacznie leprze efekty niż udawanie za kółkiem kolejnego Hołowczyca". Co fakt to fakt panowie, Hołowczycami w zdecydowanej większo¶ci nie jeste¶my a kultury na drodze w stosunku do tak szanowanych w polskiej ¶wiadomo¶ci kobiet, po prostu nam brakuje. Daleko nam do europy także i pod tym względem.
Obserwuj±c kobiety za kółkiem wiem że jeżdż± tak samo sprawnie jak my mężczyˇni, ale bez potrzeby nie ryzykuj±, a po za tym sami panowie pewnie przyznacie mi rację że nie ma to jak piękna kobieta w równie pięknym samochodzie, która nie stresuj±c nas (poprzez tr±bienie na nas i puszczanie ¶wiatłami tzw. bomb) pozwala nam na napawanie się tym widokiem |
|